Dziękuje Bogu za powrót do zdrowia
To dlatego Torzewski nie przystał na propozycję medyków i zdecydował się na eksperymentalny sposób leczenia. Ten, ku zaskoczeniu lekarzy, przyniósł skutek i remisję choroby. Śpiewak nie odmawia zasług medykom, ale za powrót do zdrowia jest wdzięczny przede wszystkim Bogu.
- Ja jestem katolikiem, wierzę w Boga i uważam, że On pomógł mi wyjść z choroby. Ręka boska zadziałała. Ale złożyło się na to też wiele innych czynników, chociażby to, że trafiłem na takiego, a nie innego lekarza, poddałem się takiej, a nie innej terapii, a przede wszystkim, że cały czas mogłem liczyć na wsparcie najbliższych, czyli mojej żony Basi i córki Agaty - powiedział Plejadzie Torzewski.