Bał się operacji
Ciosem była zarówno choroba, jak i zalecana śpiewakowi operacja, która dawała najlepsze szanse na pokonanie nowotworu. Cena, jaką musiałby zapłacić jednak tenor, była wysoka.
"Nie wyobrażałem sobie, że po takiej operacji mógłbym jeszcze wejść na scenę i zaśpiewać. Wyeliminowałaby mnie ona z mojego zawodu. I nie chodziło o to, że mógłbym mieć po niej problemy z głosem. Nic z tych rzeczy. Po prostu wiedziałem, że odbiłaby się ona na mojej psychice i tak by mnie zdołowała, że nie byłbym w stanie już występować przed ludźmi. A tego nie chciałem, bo nie wyobrażam sobie życia bez koncertów" - czytamy w najnowszym wywiadzie z tenorem.