Małżeński raj
Od kilku lat tworząc udany i szczęśliwy związek. - Miałam szczęście, że w prezencie od losu dostałam człowieka niezwykle dobrego, pogodnego i prawego – mówiła Złotowska.
Oczywiście nie zawsze jest między nimi kolorowo. - Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do swoich poglądów, humorów, nastrojów.Ale generalnie nie narzekam i byłbym ogromnym grzesznikiem, gdybym narzekał – dodawał Frąckowiak.
Zamieszkali w wiosce pod Konstancinem, gdzie stworzyli sobie własny prywatny raj; opiekują się gromadką zwierząt, żyją na uboczu i rzadko pojawiają się publicznie.