Bolejne wspomnienia
Małgorzata Foremniak bardzo przeżywała to, że przez pracę nie mogła uczestniczyć w życiu córki, tak często jakby tego chciała. Do dziś pamięta, że gdy Aleksandra była małą dziewczynką, były momenty, że ją zawodziła. Pewne bolesne wspomnienie utkwiło jej w pamięci wyjątkowo mocno.
- Pamiętam jej występ w przedszkolnym przedstawieniu. Grałam w kabarecie u Jurka Kryszaka i w ostatniej chwili przesunęli mi nagranie, właśnie na ten dzień. To boli, kiedy nie ma cię na najważniejszym występie twojego dziecka. Ola grała Królową Śniegu, miała piękną sukieneczkę, cała była w tiulach, były długie przygotowania i wielkie emocje. A ja tego nie mogłam zobaczyć. I nie mogłam nic z tym zrobić. Jak tylko skończyłam nagrywać, tak jak stałam, w kostiumie szlachcianki, z przyczepionymi warkoczami wskoczyłam do taksówki. Kiedy dojechałam, było już po wszystkim. Chodziłam po sali z Oleńką za rękę i prosiłam, żeby mi opowiedziała, co robiła. Serce mi się ściskało -wyznała.