Cisnęła talerzem o podłogę
Najgorsza okazała się jednak golonka, która już od początku wzbudziła podejrzenia Gessler.
- Śmierdzi? - zapytała przezornie kelnerkę.
Po chwili okazało się, że jej przypuszczenia się potwierdziły. Gdy tylko skosztowała kawałek mięsa, niemal natychmiast wypluła wszystko do serwetki.
- O ja pieprzę! Nieprawdopodobne, jak to cuchnie! Nie można niewyżytego męskiego osobnika podawać na talerzu. Wszystko, co jest hormonami znajduje się w jego ciele, a śmierdzi to tak, jak samiec, który się nie wyżył! Ta golonka się nie wyżyła. Nie wiem, czy wrócę. Tak podanej świni w życiu nie widziałam! - krzyknęła, po czym cisnęła talerzem tak, że kawałki golonki znajdowały się już w całej restauracji.