Taniec na rurze i tajemnicza sala
Drugi dzień rozpoczął się od krótkiej lekcji historii. Magda Gessler pouczyła włascicieli restauracji, że nie oddają miejscu, w którym prowadzą interes należytego szacunku. Plac, z którego wywieziono pierwszych Żydów do Auschwitz, okleili ogromnymi banerami "z dwumetrowym sznyclem". To był jednak dopiero wierzchołek góry lodowej.
Za "zasłoną" kryła się druga sala, w której "odbywały się dancingi". Na ścianie wisiał plakat przedstawiający wyginającego się mężczyznę z napisem "Saturday Night Fever".
- A tu jest rura? - pytała właściciela. Kiedy odpowiedział twierdząco, poprosiła o wyciągnięcie rury, włączenie muzyki i krótki pokaz pole dance. Krzysztof próbował dociekać, dlaczego ma tańczyć na rurze, ale zanim zadał pytanie Gessler, ona już miała gotową ripostę:
- Bo zrobiliście z tego miejsca cyrk!