Gwiazda walczyła o sprawiedliwość w sądzie
Jako, że zarzuty Wawrowskiego okazały się poważne, a o aferze zrobiło się głośno, i to nie tylko w lokalnych mediach, prowadząca "Kuchenne Rewolucje" nie zamierzała tak zostawić tej sprawy. Postanowiła domagać się sprawiedliwości w sądzie.
- Jestem osobą publiczną, nie mogę sobie pozwolić na pewne zachowania. Zarzucanie nam, że chcieliśmy uciec z hotelu bez zapłaty nie wymaga chyba komentarza. Mój menadżer podał wszystkie dane potrzebne do faktury, zawsze rozliczaliśmy się w ten sposób w innych hotelach i nie było takich kłopotów. Nie będę pisała o Dolinie Charlotty, ani źle, ani dobrze, żeby nie robić temu hotelowi reklamy. Uważam, że pan Wawrowski mnie zniesławia, więc po prostu wytoczę mu proces i spotkamy się w sądzie - zapowiadała.