Jak to jest żyć z pięcioma kobietami?
Choć wielu osobom nie podoba się sposób życia Brady’ego, on się tym nie przejmuje. Twierdzi, że czuje duchową więź ze wszystkimi żonami.
- To nie jest takie skomplikowane. Kochamy się. To po prostu normalność razy pięć - mówi.
Ludzie zastanawiają się, jak wygląda codzienne życie tak licznej rodziny. Otóż Amerykanin pospieszył z odpowiedzią. Co piątą noc spędza z jedną ze swoich żon. Kobiety utrzymują, że nią są zazdrosne o męża. Kiedy któraś z nich obchodzi urodziny, ma szansę spędzić z Williamsem dodatkową noc. Cała rodzina zajmuje dwa sąsiadujące ze sobą domy.
51-latek utrzymuje, że jego rodzina funkcjonuje inaczej niż tradycyjne mormońskie małżeństwa. Sam określa się mianem "feministy". - Naprawdę uważam się za feministę. Z pewnością poligamia jest patriarchalna, to prawda. Mężczyzna rządzi. Ale lubię myśleć, że ewoluowaliśmy i nadal ewoluujemy.