''M jak miłość''
Monika coraz gorzej czuje się w kancelarii. Piotrek odrzucił jej zaloty i wrócił pokornie do żony... A Werner nadal uważa ją za szantażystkę.
- Chciałabym… Chcę cię przeprosić.
Prawniczka zbiera się w końcu na odwagę i prosi szefa o chwilę rozmowy.
- Doceniam, że mnie wtedy nie zwolniłeś… Bo naprawdę zasługiwałam na to, żeby mnie wywalić na zbitą twarz. Strasznie mi głupio… I wstyd.
Jednak Werner nie wierzy w jej szczerość.