''M jak miłość''
- No proszę, co za nieoczekiwana samokrytyka! Znowu chcesz podwyżkę?
- Nie, po prostu… Zastanawiam się, czy jest sens, żebym tu dalej pracowała. Traktujesz mnie jak zło konieczne… I w sumie trudno się dziwić.
- Zawsze możesz sama się zwolnić - adwokat rzuca dziewczynie lodowate spojrzenie. - Mam nadzieję, że to nie naruszy warunków naszej dżentelmeńskiej umowy?
A Monika kładzie na biurku mężczyzny płytę CD-R.
- Nie, nie naruszy. Ale żebyś miał pewność… Proszę. Moja polisa. Kopie tamtych zdjęć.