''M jak miłość''
Kwaśniakowa sięga po telefon… Jednak słowa Lucjana szybko ją powstrzymują:
- Dobrze, niech pani dzwoni… Najlepiej po Staszka! Chętnie mu opowiem, co pani ostatnio o nim wygadywała… Ile on miał mieć tych nieślubnych dzieci?
- Dwójkę - Kisiel od razu koledze podpowiada. - Chłopca i dziewczynę w maturalnej klasie. Tylko okazało się, że to młodsze rodzeństwo Roberta…
- Pomyliłam się… Mogę go przeprosić!
Królowa plotek zaczyna tracić rezon… A Kisiel szybko dodaje:
- No… Jak przepraszać, to wszystkich! Nie tylko Staszka, ale też Marka, Kasię, Roberta…
- A jak nie przeproszę, to co? Co wy mi możecie zrobić?! Będziecie tu siedzieć na stołeczkach całymi dniami?
- Kto jęzorem wojuje… od jęzora ginie! - Lucjan rzuca sąsiadce twarde spojrzenie. - Rozpuścimy o pani takie plotki, że nie będzie pani miała odwagi wyjść na ulicę…
Za to Kisiel tylko szeroko się uśmiecha:
- A fantazji nam nie brakuje... Zwłaszcza po grzanym winie!
Jaki będzie finał tego starcia?