''M jak miłość''
Irek od chwili, gdy dowiedział się o groźbach Wrońskiego, wciąż niepokoi się o Mirkę. Wie, że gangster z Rosji uznaje tylko jeden argument: przemoc. A boi się wyłącznie konkurencji.
Krzysztof, po tym, jak zerwał "współpracę" z Igorem, każdego dnia spodziewa się ataku. Zdenerwowany, przyjeżdża do Gabro i spogląda na Irka:
- Chcę wiedzieć, co zamierzasz zrobić…
A kolega od razu wybucha złością:
- Nie twoja sprawa! Powiedziałem, że to załatwię i nie będę się tłumaczyć!
Irek na dyskusję nie ma ochoty, ale Jankowski się nie poddaje.
- Słuchaj, czy ty w ogóle masz pojęcie, z kim zadzierasz? Na co się porwałeś? Bo ja myślę, że nie - mężczyzna, kolejny raz, ostrzega Podleśnego. - Potraktuj moje słowa serio. Igor to naprawdę groźny facet. I uważaj, bo możesz się przejechać…
- Wiem. Dlatego chcę, żebyś zajął się Mirką... A mnie pozwolił robić swoje!