''M jak miłość''
- Wszędzie kryzys, redukcje… Od Nowego Roku odbijam się od drzwi do drzwi. Nienawidzę Janka! A wiesz, za co? Za to, że zawsze ma cholerną rację!
- Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ale jak już dokonałaś wyboru, to teraz konsekwentnie: jazda do przodu! I jeśli jesteś pewna, że właśnie tego chcesz… Dasz sobie radę.
Paweł uśmiecha się i postanawia dziewczynie pomóc. Na początek: daje Ali małą pożyczkę. I obiecuje, że zapyta szefa o pracę dla kelnerki…
Tymczasem Jan spotyka się z Joanną i, gdy mówi o siostrze, też nie szczędzi ostrych słów.
- Nie znalazła pracy i nie znajdzie! Wiem, że nie ma już grosza przy duszy i nie ma gdzie mieszkać… To tylko kwestia czasu, kiedy wróci do domu z podkulonym ogonem!
- Janek, wybacz, ale to co robisz jest dość… okrutne.
Zduńska wyraźnie czuje się niezręcznie. Jednak Kozłowski wzrusza tylko ramionami:
- Co zrobić, takie są twarde fakty. I trudno, dorastanie zawsze boli. Zresztą, robię to tylko dla jej dobra! I dlatego właśnie chciałem cię prosić o przysługę… Gdyby Ala zwróciła się do ciebie o pożyczkę… A na pewno to zrobi, dam sobie rękę uciąć! Nie dawaj jej pieniędzy, dobrze?
Czy Joanna zdradzi przyjaciółkę i zgodzi się na warunki Jana? A jeśli tak… Co zrobi Kozłowski, gdy odkryje, że Ala dostała pieniądze od Pawła?