''M jak miłość''
Zduński po wyznaniu szefa długo nie może dojść do siebie. Tymczasem Joanna po opowieści męża o problemach w klubie... wybucha radością!
- Super! Nareszcie nadszedł czas na zmiany!
Dziewczyna szeroko się uśmiecha. I widząc minę Pawła, spokojnie tłumaczy:
- Wiem, że to dla ciebie przykre... Ale nie będę udawała, że rozpaczam z tego powodu. Naprawdę uważam, że to dla ciebie szansa, żeby zacząć wszystko od nowa! Oboje wiemy, że sam nigdy byś się na to nie zdecydował.
A Zduński... znów jest w szoku.
- Jasne. Ja wiem, co sądzisz na temat mojej pracy… Ale to już przesada! W ogóle nie bierzesz pod uwagę, że ludzie stracą robotę?!
Czy Janek zdoła uratować zadłużony klub, na przekór nadziejom Joanny? A jeśli nie… Jak upadek Oazy wpłynie na małżeństwo Zduńskich?