Z deszczu pod rynnę
Piotrek ubłaga za to Kingę, by zatrudniła Olgę w bistro. Choć Zduńska takim pomysłem nie będzie zachwycona:
- Mam ją przyjąć do pracy? Ty chyba zwariowałeś! _
- _Górecki mnie poprosił. Co miałem zrobić? Wygadałem się kiedyś niechcący, że kogoś szukamy.
- Kogoś z doświadczeniem, kto już pracował jako kelner, a nie kogoś całkiem zielonego!
A Olga od razu pokaże nowej szefowej swój charakterek.
- Mój ojciec się uparł, ale ja się wcale nie pogniewam, jeśli mnie nie przyjmiesz. _
- _Przynajmniej jesteś szczera...