Nie tak to sobie wyobrażała
- Lepiej nie. Bo potem będzie ci bardzo trudno. Tomek! Wczorajszy dzień był najważniejszy w moim życiu. I bardzo, bardzo doceniam to, że przyleciałeś, że ze mną byłeś. Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Ale teraz mam już sobie iść?
- Tak wczoraj ustaliliśmy... Obiecałeś.
- No, niezupełnie! Na razie obiecałem ci tylko, że o dziecku nie powiem Joasi... Nie było mowy o tym, że mam zapomnieć o jego istnieniu!