Uwierzy w jego każde słowo
- A co w tym dziwnego? Marzenka jest ładna, miła... Wiem, że nie mam u niej żadnych szans. Ale pomarzyć można, tego mi nikt nie zabroni. Chyba niepotrzebnie pani powiedziałem...
- Nie, dlaczego? - Anna posyła dozorcy ciepły uśmiech. - Dobrze pan zrobił i dziękuję za zaufanie. Ale musi pan wziąć się w garść i obiecać, że to nie będzie miało wpływu na pańskie zachowanie! Nie będę tolerować złośliwych uwag, bójek, awantur... Rozumiemy się?
Gołębiewski już wie, że dopiął swego, bo szefowa nie zwolni go wiedząc, że jest nieszczęśliwe zakochany. Jak długo Anna będzie wierzyć w jego kłamstwa? I czy Rafał kolejny raz zaatakuje Wernera?