Ma żal do ojczyma
Kinga nie ukryje, że wciąż czuje do Artura sympatię:
- Nie usprawiedliwiam go, nie tłumaczę, ale przecież twoja mama sama mówiła, że ten okres, kiedy wyjechali do Norwegii, był dla nich trudny. Artur miał problemy w pracy, mama przypłaciła to wszystko depresją...
- No właśnie! A on, zamiast się nią zająć, znalazł sobie kogoś na boku!
- Jesteś niesprawiedliwy. Pamiętam doskonale, że się nią zajmował. Wspierał ją, opiekował się Basią, przylatywał tu z małą na wakacje. Naprawdę się starał...
- No po prostu ideał!
- Piotrek, to nie jest takie proste. Łatwo kogoś osądzać. A sami nie wiemy, jakbyśmy się w takiej sytuacji zachowali. Poza tym, to nic takiego, zaprosiłam go tylko na obiad. Zjemy razem, będzie miło...
- Miło? Zaraz zobaczysz, jak będzie miło!