''M jak miłość''
Budzyński lekko się uśmiechnie i… wprowadzi żonę na pokład jednego ze stojących przy brzegu statków. A tam powita ich sam kapitan! Zaskoczona Marta zerknie na męża… A prawnik rzuci, z miną niewiniątka:
- Co myślisz o małym rejsie po Wiśle? Ten ogromny statek jest cały nasz…
- Nie żartuj!
- Nie żartuję…
- O Boże, nie wiem, co powiedzieć, wspaniały pomysł…
- Szczerze mówiąc… Nie ja jestem autorem. Niestety. Uprzedzam od razu, że nie odpowiem na żadne z twoich pytań! Ale przygotuj się na mocne wrażenia…
Andrzej uśmiechnie się i szybko oprowadzi ukochaną po statku. Tymczasem, na pokładzie pojawią się państwo Chodakowscy!