Czy małżeństwo Zduńskich jest zagrożone?
Bohaterka pojawia się w Grabinie.
- Paweł dziś pracuje do późna, a ja wpadłam dosłownie na chwilę...
Dziewczyna, zmieszana, próbuje się tłumaczyć, ale Barbara i tak domyśla się prawdy.
- Lucek, zapłać taksówkarzowi, a potem zostaw nas same i zajmij się czymś pożytecznym! A ty, moje dziecko, siadaj. Napijemy się herbaty i pogadamy...
Mostowiakowa od razu sięga po czajnik - a Lucek, posłusznie, wyciąga swój stary portfel. I wychodząc, posyła Asi szeroki uśmiech:
- Moja żona to Napoleon w spódnicy! I nawet nie próbuj protestować, bo to na nic się nie zda!