Zrozumiał swój błąd
Rogowska zaczyna się wahać, a kilka godzin później dostaje kolejne zaproszenie - tym razem od męża. Najpierw Artur proponuje, by spędzili razem wieczór:
- Mam coś dla ciebie, Marysiu. Pewnie pomyślisz, że całkiem zwariowałem, ale w zasadzie już wszystko mi jedno. Nie mam nic do stracenia. Dwa bilety do opery na dzisiaj wieczór. Chciałbym ostatni raz posłuchać muzyki z moją żoną.