Tylko pogorszą sprawę?
Szybko okaże się, że rozmowa wcale nie przyniosła zamierzonych efektów. Wręcz przeciwnie! Tylko rozjuszyła bandytów, którzy postanowią odegrać się na Marku i jego najbliższych.
Niedługo po interwencji Mostowiak odbierze niepokojący telefon.
- Mógłbyś do mnie przyjechać? Tata śpi, wziął proszki. Miał taki ciężki dzień, nie chcę go budzić - prosi Ewa.
- Jasne! Nie ma sensu go budzić. Mogę przyjechać, ale co się właściwie stało?