Na co wydała ukradzione pieniądze?
- Boże… Jak pani mogła tak o mnie pomyśleć?!
- Siadaj. Nie powiedziałam, że ty wzięłaś te pieniądze. Zapytałam tylko, czy podczas sprzątania nie odłożyłaś ich w jakieś inne miejsce…
- Nie. Przysięgam, że nie widziałam żadnych pieniędzy!
Zdesperowana dziewczyna broni się ze wszystkich sił. Jednak Budzyńska, jako sędzia, widziała już wiele takich "niewiniątek"…