Niezapomniana Mgiełka
- Miałam mokre dłonie i serce stanęło mi w gardle, kiedy w kamerze zapaliło się czerwone światełko - wspominała swój pierwszy raz na antenie w jednym z wywiadów.
Widzowie szybko polubili uśmiechniętą brunetkę, która podobnie jak wspomniana Elżbieta Sommer zwana Chmurką, czy jej poprzednik Czesław Nowicki - Wicherek - też doczekała się pogodowego pseudonimu. Na Grobicką mówiono Mgiełka. Dlaczego? Według jednej z gazet, przydomek miał związek z prognozami pogody prezenterki, która często zapowiadała zamglenia.
Choć posada prezenterki w TVP przyszła jej z łatwością, nie była szczytem jej zawodowych ambicji. Zdolna i wykształcona dziennikarka chciała osiągnąć w telewizji coś więcej. Marzyła o publicystycznym programie.
"Nie chcę do emerytury być niewolnicą prognoz pogody" - mówiła. Niestety, nie dostała takiej szansy.