Gessler miała świetny pomysł na metamorfozę
Gessler miała prosty plan na rewolucję – postanowiła dokończyć to, co zostało już zaczęte. Restauracja miała zmienić nazwę na Francuską Bajaderę, stać się miejscem przytulnym, ciepłym, rodzinnym. Najważniejsza była oczywiście metamorfoza karty dań – zamiast potraw z całego świata w czeladzkim lokalu miało zagościć jedzenie typowo francuskie.
Problematyczny okazał się Marcin, który znów wrócił do użalania się nad sobą. Kucharz czuł się potraktowany niesprawiedliwie, ale Gessler szybko ucięła rozmowę na ten temat. Kazała mężczyźnie zdecydować, czy chce wziąć udział w rewolucji. Właściciel i szef kuchni miał skupić się na gotowaniu, a nie swoim rozbuchanym ego.