W ruch poszły garnki
- Proszę przynieść mi sos, którym polana jest sałatka- powiedziała do kelnerki.
Gdy spróbowała zielonej substancji, która miała być winegretem, wezwała właściciela. Michał miał jedynie skosztować tego, co podaje gościom. Jednak to zadanie go przerosło.
- Nie wypiję- stwierdził stanowczo.
- Pan mi to podaje, więc proszę to zjeść!- grzmiała restauratorka.
- Proszę mi wybaczyć, ale nie zrobię tego.
- A więc, to koniec odcinka. Do widzenia! Pan podaje to g*wno i pan nie chce tego zjeść. To nie do pomyślenia. Straszna bieda umysłowa! To koniec mojego pobytu tutaj!- wykrzyczała, po czym opuściła restaurację.
Dopiero obecność spokojnej i skorej do zmian Ani przekonała Gessler do powrotu. Kolejny dzień swojej wizyty gwiazda rozpoczęła od sprawdzenia serca każdej restauracji, czyli kuchni. Niestety, z każdą minutą sytuacja tego miejsca gwałtownie się pogarszała. Stary tłuszcz i brak daty ważności na mrożonych produktach to niejedyne grzechy tego miejsca. Jak się okazało, wszystkie zupy, które serwowano powstawały z gotowych dań w proszku. Gessler nie wytrzymała, rzuciła się w pogoń za Michałem i obrzuciła go sproszkowanym barszczem. Potem było już tylko gorzej...