W kuchni źle się dzieje
Plan metamorfozy dodał energii całemu zespołowi. Ekipie działającej w kuchni nie brakowało zapału, ale Robert znów się nie popisał. - Muszę cię nauczyć gotować. Co ty robisz, człowieku! - krzyczała Gessler, gdy kucharz źle rozprowadzał zasmażkę.
Pomimo drobnych pomyłek, wszystko szło niemal jak po maśle... aż do momentu, gdy stało się jasne, że spaliły się pulpety. Oczywiście z winy szefa kuchni. Robert przyznał się do błędu. Jego brak opanowania i umiejętności radzenia sobie ze stresem sprawił, że część dania głównego zamiast na talerze trafiła do kosza.
Pracę w kuchni koordynowała Kasia. Robiła to pierwszy raz, ale odniosła sukces. Gessler dobrze ją oceniła. Po doskonale przygotowanej kolacji ekspertka stwierdziła: - Energią tego miejsca jest właścicielka.
Czy przejmie interes i zastąpi Krzysztofa?
- Myślę, że mój mąż będzie robił swoją robotę i nie będzie zwracał mi uwagi, że tu jestem. A ja będę kontrolować - obiecała.