Kim jest ten kucharz?
W odcinku z Rzeszowa ogromnie ważne okazały się zmiany w jadłospisie - tym razem to w kuchni odgrywały się dramaty. Dania zaserwowane Gessler na początku okazały się nierówne. O ile gulasz, choć mało meksykański, był smaczny, to już sałatka nie zachwyciła. Nie wspominając o paelli. Przy garnkach i patelniach działało trzech kucharzy, ale żaden nie spisał się na tyle dobrze, aby zasłużyć na więcej niż ostrą krytykę Magdy Gessler.
- Po co robić dania, o których nie ma się zielonego pojęcia? - pytała Pawła. Ostatecznie jednak doceniła jego umiejętności. - Masz poczucie smaku, a uciekasz w bałagan.
Gessler zdecydowała, że włoskie i meksykańskie dania ustąpią miejsca swojskiemu, polskiemu jadłu. Ale zanim doszło do ostatecznego zerwania z dawnym porządkiem, jeden z kucharzy postanowił odejść.
Okazało się, że nie był pracownikiem restauracji, a zjawił się tylko, aby pomóc przy okazji nagrywania programu. Zrezygnował jednak, gdy Gessler kazała całej ekipie wziąć się za gruntowne sprzątanie zaniedbanej kuchni. To właśnie wtedy wyszło na jaw całe oszustwo. Paweł i Joanna byli zaskoczeni jego postawą, musieli szybko znaleźć zastępstwo. Pomogła rodzina, a konkretnie szwagier, który miał zaledwie dzień, aby przypomnieć sobie tajniki porzuconego przed 10 laty zawodu kucharza.
Gwiazda TVN-u nadzwyczaj łagodnie potraktowała sympatycznego właściciela i jego żonę. Zamiast krzyków i niecenzuralnych słów pojawiły się naprawdę dobre rady i mnóstwo wskazówek.