Dlaczego "Pablo Picasso"?
Gessler zdziwiła liczba dań z różnych stron świata podawanych w restauracji. Paweł, właściciel i kucharz w jednej osobie, postanowił zaszaleć i serwował przysmaki włoskie, hiszpańskie, a nawet meksykańskie.
Oczywiście o istocie ich przygotowywania miał niewielkie pojęcie - podobnie zresztą jak o Pablo Picasso, który stał się "patronem" restauracji. Właściciele szczerze przyznali, że nie są zaznajomieni ani z życiorysem, ani twórczością artysty. - Bardzo mało wiem o Pablo Picasso, podstawowe informacje - wyznała gospodyni.
Nie to było jednak ich największym przewinieniem. Joanna i Paweł przestali sobie radzić z interesem, ogarnęło ich zniechęcenie. - Pogubiliśmy się w tym wszystkim i już nie wiemy, w czym jest problem - kobieta nie mogła poradzić sobie z emocjami, popłynęły łzy.
Nie mniejsze wrażenie rewolucja już od samego początku zrobiła na Pawle, który nie ukrywał, że codzienna walka o klienta okazała się zgubna dla pasji do gotowania.