Gessler wytknęła właścicielce błędy
Spaghetti carbonara tylko pogorszyło i tak nieciekawą już sytuację restauracji. Pierwszym zaskoczeniem był sposób podania dania.
- Od kiedy podaje się carbonarę na kwadratowym talerzu, a nie na głębokim? A co to jest?!- wskazała na serową posypkę imitującą parmezan. - Dlaczego robi panią taką gównia*ą carbonarę? Kto panią nauczył robić takiej kuchni? Jeszcze te dekoracje, jak za komuny: ogórek i pomarańcza. Brawo! Nie można zrobić dobrej włoskiej kuchni z nieprawdziwych składników. Taka ładna kobieta, a takie gów*o podaje!- powiedziała do właścicielki.
Spróbowanie zaledwie kilku kęsów każdego z dań wystarczyło, aby śmiało stwierdzić, że ten lokal potrzebuje interwencji specjalisty. Po szybkim opuszczeniu murów restauracji Gessler szczerze powiedziała, co sądzi na temat "Black Jacka".
- Naprawdę cała śmierdzę niby pizzą i niby włoską pizzą. Szkoda, że Ola, która wygląda na ładną i inteligentną kobietę, po prostu chrzani włoską kuchnię po amerykańsku tak, jak tylko można to zrobić najgorzej. Bardzo dużo tłuszczu, niesmaczne, pretensjonalne. Szkoda.
Następnego dnia wcale nie było lepiej. Dopiero wtedy na jaw wyszły prawdziwe problemy tego miejsca.