Gessler nie mogła uwierzyć w to, ile lat mają właściciele
- Śmierdzi tu fryturą tak że łeb odpada - Gessler mówiła bez ogródek. Jeszcze gorzej zrobiło się, gdy dostała zamawiane dania: - Bar mleczny to dopiero jest klasa w porównaniu z tym. Pan czytał skład tego g**na? - ani zupy, ani hamburgery, ani nawet „domowa” pieczeń nie okazały się zjadliwe. Gessler czym prędzej uciekła z zajazdu. Na szczęście miała już plan na kuchenne rewolucje.
Następnego dnia gwiazda TVN-u wróciła, by skrytykować niedociągnięcia. Szczególnie wszechobecny brud wzbudził jej zainteresowanie. Właściciele usiłowali się tłumaczyć, ale Magda była wściekła. Wiedziała przecież, że lokal świeci pustkami, pracownicy powinni w tym czasie zadbać, aby prezentował się jak najlepiej. Tymczasem Sławek zostawił wszystko żonie, umywając ręce od interesu. - Za duży obiekt, ja jestem tu sama - usprawiedliwiała się Kasia, polały się łzy.
Gessler nie mogła nie wspomnieć o jednej kwestii – wieku i wyglądzie właścicieli, którzy sprawiali wrażenie bardzo dojrzałych, a okazali się całkiem młodą parą. Katarzyna ma dopiero 27 lat, a jej mąż jest o 5 lat starszy. - Wyglądacie jak starzy ludzie. Macie stare życie, niefajne, nieciekawe. I robicie wszystko, żeby je jeszcze bardziej spi**rzyć - stwierdziła.