Kasia i Sławek popełnili mnóstwo błędów
W małżeństwie Sławka i Kasi nie działo się dobrze. Partnerzy obarczali się winą za brak klientów, stracili motywację do pracy, kłócili się. Doszło do tego, że przygotowali wniosek o rozwód. Pomiędzy ludźmi, którzy kiedyś darzyli się miłością stanął mur – nie brakowało goryczy, rozczarowania.
- Żal mam o to, że mi nie pomaga. A wymaga - mówiła Kasia. - Ona mało jest wydajna. Nie robi tak jak bym chciał – twierdził Sławek. Małżonkowie walczyli, mężczyzna uciekał od odpowiedzialności, jego żona była zestresowana. Cały dzień spędzała w pustej restauracji, na jej barkach spoczywały obowiązki domowe i wychowywanie dziecka. - Chciałabym, żeby to ruszyło. Żebyśmy byli rodziną. Jak to osiągnąć? Pojawienie się Magdy Gessler miało obudzić parę, która sprawiała wrażenie całkiem zrezygnowanej. A przecież nie wszystko było jeszcze stracone.
Tym bardziej, że w „Zajeździe w Strażnicy” tkwił potencjał. Okolica była piękna, turystów nie brakowało. Tylko lokal straszył. Gessler problemy zauważyła już na wejściu – drzwi nie dało się otworzyć bez użycia siły, stare szkolne krzesła ukryto pod płachtami materiału, a zniszczone stoły zakryto plastikowymi obrusami. No i ten zapach…