Gessler puściły nerwy
Po kilkunastu reprymendach, wskazówkach i lekcjach gotowania, cała ekipa "Gęsiej szyi" ruszyła do pracy. Od tej pory w menu ma królować gęsina, a nazwa lokalu została zmieniona na "Gęsie sprawki". Gdy przygotowania do finałowej kolacji szły pełną parą, przydarzyło się kilka wpadek. Początkowo szwankowało wszystko: nieodpowiedni podział obowiązków, chaos w kuchni, kucharz, któremu trudno uwierzyć we własne umiejętności, a na domiar złego nie zdający sobie sprawy z tego, co się dzieje właściciel.
- Mamy 10 talerzy na 30-osobową kolację? Czy ty możesz zacząć myśleć? Nie będziesz miał tej restauracji, bo ty nie umiesz myśleć. Jak możesz mieć kelnerów, którzy nie zapytają i nie zadbają o ilość kieliszków i talerzy?! Mówię ci szczerze: albo zmienisz swój charakter na kompetentny i asertywny, albo... Brata to powinieneś zwolnić już dziś, on nie myśli. Bo myśmy się ku*wa narobili, a nie mamy na czym podać! Wszyscy mają teraz cierpieć?! (...) Dlaczego tu jest taki burdel?! Dorośli ludzie kurde! - uniosła się gwiazda.
Ostra krytyka z ust Magdy Gessler podziałała na braci trzeźwiąco. Całe szczęście rewolucję udało się doprowadzić do końca, a końcowa kolacja, mimo kilku wpadek, zakończyła się sukcesem. Efekt zaskoczył nawet samą restauratorkę!