Gwiazdy TVP mogą liczyć na specjalne traktowanie
Maciejewski wspominał z kolei, że dzięki roli w "Ranczu" udało mu się kilkukrotnie ustrzec kary za złamanie przepisów drogowych.
- Zasuwam sobie lewym pasem, gdy kątem oka zauważyłem policjanta drogówki, z radarem w jednym ręku, a lizakiem w drugim. Zjechałem na awaryjny pas i tyłem dojechałem do niego. Otworzyłem okno, on mi wetknął przez nie radar i powiedział: "Oto pana wynik!". Tam było ograniczenie do 100, ja jechałem 157 km. Jeden zaczyna się uśmiechać, więc myślę sobie, że nie jest źle. Przyznałem, że jadę na występ, trochę się spieszę, bo za późno wyjechałem. On trzyma moje dokumenty i mówi do kolegi: "Nie ma co go sprawdzać, on codziennie pije". Pouczenie i wynocha! - zakończył.
Opowieść gwiazdy hitu TVP okazała się jednym z najśmieszniejszym momentów odcinka programu Kuby Wojewódzkiego. A co wam się najbardziej podobało?