Fabijański zdawał do szkoły teatralnej aż cztery razy
Wojewódzki przywitał Sebastiana Fabijańskiego z kilogramową torebką cukru w ręku - odnosząc się w ten sposób do jego roli w filmie "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", w którym wcielił się w postać cierpiącego na cukrzycę socjopatycznego gangstera zafascynowanego filozofią Artura Schopenhauera, o pseudonimie Cukier.
- Ten chłopak ostatnio rozbił bank. To wielki zaszczyt, że mimo ogromu zajęć i bycia rozchwytywanym przyjął moje zaproszenie - mówił Wojewódzki. - Coś jest takiego w tobie, co elektryzuje ludzi. Czy masz świadomość, czy jest ci to przypisywane, czy ty to kreujesz? - pytał, przypominając, że 29-letni Fabijański aż cztery razy zdawał do szkoły teatralnej.
- Było tak, że na pierwszy egzamin przyszedłem z czapką z daszkiem, z gumą do żucia. Dostałem się dalej ku mojemu zdziwieniu, ale później moja bezczelność... Nie byłem burakiem. Na egzaminie miałem ksywę "Trzystu", od tego filmu. Dostałem zadanie. Było ostro, krzesło poleciało i uderzyło prawie panią w komisji. Odbieram to jako lekcję pokory, bo gdybym się dostał za pierwszym razem, to poszedłbym w tę stronę, w którą szedłem, czyli warszawskiego wirażki.