Prezenter zakpił z "Perfekcyjnej pani domu"
Urbański szczerze opowiedział o tym, co myśli o "Perfekcyjnej pani domu". Wyśmiał formułę programu Małgorzaty Rozenek jak i uczestniczki, które zgłaszają się do telewizyjnego show o sprzątaniu.
- Nie widzę dla siebie zadań, przecież nie będę gościem, który chodzi po mieszkaniu w białej rękawiczce i sprawdza, czy półki są z kurzy wytarte- zacytował wypowiedź dziennikarza Kuba. - Co masz do Radka? A ta dziewczyna uczciwie pracuje - dodał.
- Ona swoją robotę robi bardzo dobrze. Natomiast dla mnie jest coś takiego seksistowskiego i nieładnego w tym, że przychodzą baby do programu i ścigają się, która lepiej zetrze kurz z półki- wyjaśnił Hubert.
- Dlaczego powiedziałeś "baby"? Jesteś mizoginem?- oburzył się Wojewódzki.
- Bo nie widziałem tam faceta, który by sprzątał, a znam takich masę. A ścigają się kobiety, które proszącym wzrokiem mówią tylko "dobrze posprzątałam? Dałam radę? Mogę dostać szarfę?". Gdybym był kobietą, nigdy nie poszedłbym do takiego programu- ironizował gość.
- To było bardzo szowinistyczne! A przecież ludzie chcą oglądać w telewizji ludzi podobnych sobie - stwierdził prowadzący.
- Znam bardzo dużo dziewczyn, które szydzą z tego programu- bronił się Hubert.
Aby nieco rozluźnić napiętą atmosferę w studiu pojawiła się nowa Wodzianka, czyli Sonia Wesołowska. Uważni widzowie doskonale znają z 1. edycji "Top model". Mimo że w programie nie udało jej się zrobić oszałamiającej kariery, to i tak ostatecznie trafiła do telewizji. Hostessa zapewniła, że udział w talk show ma być "kolejnym doświadczeniem prowadzącym do ostatnich drzwi, za którymi jest praca w mediach i show biznesie". Cóż, pozostaje jedynie życzyć powodzenia w dalszej karierze.
Gdy emocje nieco opadły, do studia wkroczył drugi gość.