Nagła przemiana Patryka
Dziewczyny nie rozumiały pretensji teściowej i żadna z nich nie żałowała tego, co właśnie zrobiła.
- Szczerze mówiąc, podobała mi się dzisiejsza akcja z wywaleniem ciasta i całą tą aferą. Coś się w końcu zaczęło dziać - cieszyła się Magda.
Natomiast gdy Patryk zorientował się, że matka nie podziela jego dobrego humoru, w jednej chwili zmienił zdanie. Niespodziewanie stanął po stronie oburzonej Ewy i całą winą za bałagan w domu obarczył uczestniczki. Zadowolona kobieta szybko zapomniała, że jej syn również brał udział w zabawie i od tej pory razem postanowili pokazać dziewczynom, gdzie ich miejsce.
- Po co z tym ciastem leciałyście? Wszystko przez to ciasto! To była przegina. Wyrzuć je z domu! Takie lafiryndy będziesz trzymała? Syf tylko robią! - wykrzyczał do matki, a całej sytuacji przysłuchiwały się oszołomione kandydatki.
Po tych słowach Radzimski postanowił wyjść do ogrodu, aby nieco uspokoić nerwy. Gdy jego wzrok padł na świeżo posadzone kwiaty, ponownie wybuchnął złością.
- Cmentarz zrobiły! W imię ojca i syna... żenua! - przeżegnał się, nie wiedząc, że rośliny pojawiły się w tym miejscu z polecenia jego matki.
Na tym jednak nie koniec krzywdzących uwag, które padły pod adresem dziewczyn.