Zabawa przerodziła się w awanturę
Jak to przeważnie bywa, wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Każdy z uczestników miał za zadanie wytypować jedną dziewczynę, którą zaprosi na wyjątkową randkę. Patryk zdecydował, że ten niezwykły dzień spędzi w towarzystwie Wiktorii. Kandydatki, które zostały w domu z teściową, nie mogły pogodzić się z jego wyborem. Poczuły się odrzucone i nie potrafiły ukryć ogromnej zazdrości.
Po powrocie "zakochanych" dziewczyny postanowiły przerwać ich zaloty i zakończyć sielankę pary. Gdy Patryk z Wiktorią ukryli się w łazience, kandydatki na czele z Magdą wtargnęły do pomieszczenia, obrzucając rywalkę ciastem. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź. W ruch poszły szampony, żele i wszystko, co znalazło się pod ręką. Radzimski bez żadnej taryfy ulgowej atakował swoje wybranki, aż w końcu jedną z nich brutalnie przewrócił na ziemię.
W efekcie nie tylko uczestnicy zabawy byli mokrzy i ubrudzeni od stóp do głów, ale również ściany i podłogi pokryte były warstwą jedzenia. Gdy matka rozchichotanego Patryka weszła do domu, nie wierzyła własnym oczom.
- Jak można było tak polać ściany? Nie zastanowiliście się, co się dzieje?! Cała ściana polana do cholery jasnej! Dom wygląda jak pobojowisko. Sodoma i gomora! - krzyczała Ewa, dając do zrozumienia, że bez malowania ścian się nie obejdzie.