Odrzucał oferty, by wczuć się w rolę
Aktor zdradził również, w jaki sposób przygotowywał się do roli najsłynniejszego kardiochirurga w Polsce. Przyznał, że zrezygnował z innych zajęć i odrzucił kilka propozycji zawodowych. Przyglądał się prawdziwym operacjom i oglądał filmiki na YouTube ukazujące m.in. przeszczepy. Wszystko po to, aby jak najlepiej wcielić się w swojego bohatera.
- Religa był kontrowersyjną postacią. Był alkohol, kobiety, brutalny język i wyrzucanie ludzi z pracy za niewielkie przewinienia. To był powiedzmy, anturaż jego talentu i geniuszu. Ten film to jest epopeja o wielkim kardiochirurgu czy takie reality show? - spytał Wojewódzki.
- Na pewno Religa nie jest przedstawiony jako pomnikowa postać. Wydaje mi się, że jest to droga wojownika. Facet idzie i jest w ciągłym amoku robienia. Przeciwności wciąż rzucają kłody pod nogi. Wtedy człowiek może wstecz spojrzeć i powiedzieć "popełniłem błąd i jak go teraz naprawić". Ale cały czas jesteśmy w tym punkcie, a nie tam - odpowiedział gość.
Ku zdziwieniu widzów, rozmowa z Wojewódzkiego z Kotem przebiegła bez zarzutów. Prowadzący powstrzymał się od niewybrednych żartów (oprócz kilku uwag na temat nowego wyglądu aktora) i szerokim łukiem omijał kontrowersyjne tematy, w których od zawsze się lubuje. Już dawno nie byliśmy świadkami tak kulturalnej dyskusji. Atmosfera nieco się rozluźniła, gdy w studiu pojawił się kolejny gość.