Długo szukała miłości
Życie uczuciowe Barszczewskiej było równie interesujące jak jej kariera. Najpierw związała się z jednym ze swoich scenicznych partnerów, Jerzym Szmidtem. Urodziła mu syna Jarosława i wydawało się, że tworzą piękną parę. Podobno to Szmidt odszedł, wściekły i sfrustrowany, że jego partnerka spełnia się zawodowo, a on musi się prosić o role.
Po tym rozstaniu Barszczewska wciąż wdawała się w romanse z artystami. Ten z reżyserem Januszem Warmińskim skończył się jej przymusowym odejściem z teatru. Aktorka jednak nie cierpiała długo, bo już wtedy znalazła pocieszenie w ramionach Romana Wilhelmiego. Oczywiście doskonale zdawała sobie sprawę, że z głośnego związku ze skłonnym do romansów kobieciarzem nic nie wyjdzie. Odpowiednim mężczyzną okazał się Alfred Andrys, z którym wreszcie zbudowała normalny i trwały związek.