Pochanke wyznaje: "I ja pękłam"
Choroba duszy, jak czasami nieco poetycko nazywa się depresję, dała o sobie znać w momencie, kiedy Justyna Pochanke, po rozpadzie pierwszego małżeństwa, ułożyła sobie życie na nowo.
Ojca swojej córki, stomatologa, poślubiła po pół roku znajomości. Miała wtedy 24 lata, pracowała w Radiu Zet. Oboje szybko doszli do wniosku, że wspólne życie nie daje im szczęścia. Jak często podkreślała w wywiadach Pochanke, nie rozstali się z powodu osób trzecich.
Chwile słabości, na które nie mogła pozwolić sobie w przeszłości, ze zdwojoną siłą pojawiły się po latach.
- Zbierałam efekty tego, że moje życie ileś lat wcześniej się rozsypało. Żelazny pancerz trzyma takie osoby jak ja dość długo w tzw. kupie. Niestety, ci z żelaza pękają głośno i ja pękłam - przyznała.
Na szczęście udało jej się wrócić do równowagi. Choć nie pozwoliła specjalistom sobie pomóc.