Występuje głównie dla pieniędzy
25-latek nie ukrywa, że przystał na propozycję Polsatu tylko z dwóch powodów. Jednym z nich są pieniądze. Nie jest tajemnicą, że każdy uczestnik otrzymuje wynagrodzenie za odcinek. Im dłużej utrzyma się w programie, tym więcej zyska. Nie bez znaczenia jest również fakt, że na konto zwycięzcy programu trafi aż 100 tysięcy złotych. Mela przyznaje, że takie wsparcie finansowe z pewnością pomogłoby mu w dalszej działalności.
- To lekka, przyjemna dla oka zabawa. Wysoka oglądalność pokazuje, że chcemy takich programów. Chodzi mi raczej o to, że szefostwo "kolorowej tandety" będzie ci płacić za występy. Kasa też jest ważna, a niepotrzebnie stanowi temat tabu. Pieniądze w połowie chciałbym przeznaczyć na działania mojej fundacji, czyli na pomoc osobom po amputacjach. Trudno jest zbierać te pieniądze w inny sposób. (...) Pieniądze to jeden z powodów, dla którego idę do "Tańca z gwiazdami". Chcę również po raz kolejny w nowej odsłonie pokazać, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych - stwierdził.