Trzy żetony dla zabawy
Alkohol, nikotyna, hazard, nowotwór płuc zdiagnozowany w 2011 r. To były demony Grzegorza Miecugowa, który uporał się tylko z jednym z nich. Z hazardem.
Wspominając początki "zabawy" w kasynie Miecugow mówił, że wszystko zaczęło się w hotelu Marriott. Na otwarciu tamtejszego kasyna pojawiło się wielu dziennikarzy i każdy dostał po trzy żetony.
- Problem pojawił się w 1997 r., równo ze startem TVN. Bywało, że grałem do rana. Gdy o piątej zamykano kasyno w Victorii, wpadałem do Marriotta, bo tam grało się do siódmej – mówił w wywiadzie z 2012 r.