"To było silniejsze ode mnie"
W końcu nic nie było w stanie odciągnąć go od grania w kasynie. Nawet bójka w barze w Zakopanem, która zakończyła się utratą przedniego zęba. Miecugow wspominał, że po powrocie do Warszawy zamiast do domu lub dentysty, poszedł do kasyna.
- Miałem już rozpoznawalną twarz, nie powinienem był pokazywać się w takim stanie, ale to było silniejsze ode mnie – wyznał dziennikarz.
Na szczęście, gdy opowiadał o tym w 2012 r., hazard był już dla niego zamkniętym rozdziałem.