Kobiety były najważniejsze
Gruza przyznawał wprost, że miał się za podrywacza, ale dodawał też na swoje usprawiedliwienie, że bardzo często się zakochiwał.
- Byłem zakochany wielokrotnie, często bardzo przez to cierpiałem – mówił w „Playboyu” i dorzucał, że kobiety zawsze były w jego życiu najważniejsze.
Choć nie zawsze potrafił dotrzymać im wierności.
- Występowały prawie równolegle. Niektórzy biorą mnie za playboya, bo zawsze interesowałem się płcią przeciwną. Owszem, często oglądałem się za kobietami. Przeżyłem to wielokrotnie, ale nie chcę wyjść na starego samochwałę – twierdził.