Problematyczny Roberto
-_ O nie, ja wszystkich poprawiam. To jest moja prywatna akcja przeciwdziałania stalkingowi. Ten stalker przybierał właśnie pseudonim Roberto... -_ uświadomił Rogalskiej Gonera. Dziennikarka przeprosiła za niezręczną sytuację, choć wraz z telewizyjnym partnerem, zaskakiwała swojego gościa wyjątkowo bezpośrednimi pytaniami. Najpierw Tomasz Kammel dociekał, czy Gonera naprawdę chce rzucić aktorstwo i zostać pilarzem.
- Ja całe życie odchodzę od aktorstwa, bo aktorstwo zaczęło się intuicyjnie i miało być tylko etapem, a stało się zawodem na cale życie. Choć ja od początku miałem świadomość, że to nie jest zawód, który gwarantuje wiele - wyznał Gonera.
- Ale można robić milion rzeczy, a ty chciałeś być pilarzem?! To była desperacja? - dopytywał Kammel. - Nie miałeś z czego żyć? - wtrąciła Rogalska, zmuszając gościa do wyjaśnień.
- Była desperacja, chociaż z tym mieszkaniem w samochodzie to jest taka daleko posunięta przenośnia. Zdarzało mi się gdzieś jechać, a nie miałem pieniędzy na hotel, to spałem w samochodzie. To nie jest tak, że ja mieszkam w samochodzie...- starał się ostudzić emocje Gonera.
- Robert, mi na tobie zależy, masz gdzie mieszkać, masz z czego żyć, masz pracę? - pytała dziennikarka.
- Z pracą jest różnie, jest słabo - odparł, zaznaczając, że nie chce się skupiać w tej rozmowie wyłącznie na negatywnych aspektach swojego życia.