Niefortunne słowa Rogalskiej
Być może Robert Gonera pojawił się w śniadaniowym magazynie Dwójki, by uspokoić fanów ostatnimi doniesieniami na swój temat. Pewnie właśnie temu miała służyć sugestia, że trudności, o których opowiadał na łamach "Newsweeka", to już przeszłość.
- Problemy mają to do siebie, że szybko znikają i najczęściej mówi się o nich w czasie przeszłym - powiedział z uśmiechem na początku rozmowy. Jak się okazało się, jednym z tych problemów była do niedawna walka z prześladowcą, który niszczył jego dobre imię w sieci.
- Byłem przedmiotem stalkingu, ktoś się podszył pod moją osobę w internecie. Ktoś używał mojej tożsamości nierozsądnie- wyznał Gonera, choć nie chciał wdawać się w szczegóły na antenie.
Temat ten nieoczekiwanie jednak wrócił za sprawą Marzeny Rogalskiej, która niefortunnie zwróciła się do swojego gościa per Roberto. Na to słowo aktor zdecydowanie zareagował.