Nieświeże mięso i spalenizna
Zaserwowana przez kelnerkę rolada już samym wyglądem przyprawiła o dreszcze.
- Dlaczego oni tak spalili ten sos? To jest najgorszy sos, jaki w życiu jadłam. Przypalona mąka bez smaku mięsa, bo mięsa za mało. Dodatkowym urokiem tego sosu jest spalenizna w zrazie: czarna jak matka ziemia i jak węgiel na Śląsku. Nie da się tego zjeść! - denerwowała się gwiazda.
Nie pozostało jej nic innego jak wezwać osobę odpowiedzialną za to, co chwilę wcześniej wylądowało na talerzu. Po chwili przy stoliku Gessler pojawił się "kulinarny winowajca", czyli szef kuchni. Ekspertka bez zastanowienia rozkazała mu zjedzenie tego, co własnie podał gościom. Jego nietęga mina po skosztowaniu swoich specjałów mówiła wszystko.
- Sos jest gorzki, bo się trochę przypalił. Przepraszam - przyznał zawstydzony i jako ostatnią deskę ratunku zaserwował śląskie kotlety mielone, czyli tzw. karminadle. Niestety, one również nie nadawały się do spożycia.
- Masakra, stare mięso. Chcieli mnie załatwić! - oburzyła się Gessler i wezwała na rozmowę właścicieli.