Wpadka goniła wpadkę
Krupnik, cynaderki i gęsie flaki - te dania miały przygotować kucharki, aby Gessler mogła ocenić ich kulinarne zdolności. O dziwo, potrafiły ugotować coś więcej niż tylko tłustą pizzę. Gdy już test został zaliczony, gwiazda przedstawiła swój pomysł na nową restaurację. Od tej chwili z menu znikają wszystkie pseudo-włoskie dania z pizzą na czele. W zamian królować będzie zupa chlebowa z jajkami, staropolski żurek, bigos, flaki i gęsie pipki (czyli żołądki). A to wszystko zostanie podane w okrągłych bochenkach chleba. Nic dziwnego, że nazwa lokalu również uległa zmianie. "La Costa" przeobraziła się w "Bistro Bochenek".
Nie pozostało nic innego, jak wzięcie się do wytężonej pracy. Choć zapału i chęci wśród kucharek nie brakowało, nie udało im się przyrządzić finałowej kolacji bez kilku wpadek. Na szczęście zarówno rozwodnione flaki jak i przypalone cynaderki uratowała szybka interwencja i wieloletnie doświadczenie Magdy Gessler.
Wszyscy goście, którzy przybyli tego wieczora na ucztę, byli zachwyceni nowym wystrojem restauracji oraz smakiem zaserwowanych dań. Ale czy Faustynowi udało się utrzymać tak wysoki poziom?