Co ze Zbyszkiem i Irenką?
Największym zaskoczeniem była chyba rozmowa Zbyszka i Irenki. Okazało się bowiem, że największym problemem w ich relacji był ślub kościelny, który chciałby wziąć rolnik. Jego wybranka jest rozwódką, więc musiałaby uzyskać kościelne unieważnienie pierwszego małżeństwa.
Powinieneś przy wyborze kobiet te rozwiedzione i z przeszłością już odrzucać - mówiła Irena na spotkaniu.
A jak mnie serce podyktowało? Jak mnie zauroczyłaś tak? - pytał Zbigniew. Relacje mamy tylko telefoniczne, jestem zapracowany.
Ja sama nie wiem, jestem zdezorientowana - przyznała. Nie widzieliśmy się od dwóch miesięcy. To jest szmat czasu, to robi swoje. Emocje już opadły.
Później Irenka zaprosiła Zbyszka nad morze, rolnik nie był jednak w stanie jasno odpowiedzieć na jej zaproszenie. Przyciśnięty wyznał, że "raczej bym tak chciał, ale jeszcze dokładnie nie wiem"... Ostatecznie jego odpowiedź na zaproszenie brzmiała "nie".